Jest wiele klubów we Wrocławiu, ale tylko jeden tak pełen życia.
_______________________________________________________________________
KOLOROWA EKSPLOZJA NIE TYLKO BARW ALIE I DŹWIĘKÓW PRZENIESIE NAS PROSTO W LATA 70-TE I 80-TE, GDZIE LUZ ORAZ DOBRA ZABAWA BYŁA SPOSOBEM NA ŻYCIE, A SZAFA GRAJĄCA PEŁNA HITÓW NIE POZWALAŁA ZEJŚĆ Z PARKIETU DO BIAŁEGO RANA!
_______________________________________________________________________
Zapowiada to już sama nazwa – ALIVE.
Klub znajduje się w słynnym nasypie kolejowym,
obok wielu innych pubów. Tym, co wyróżnia Alive, jest niewątpliwie klimat tego miejsca.
Tworzą go ludzie, którzy tu przychodzą i muzyka, jaką można tu usłyszeć. Pod tym względem jest bardzo różnorodnie: w piątki posłuchamy starego, dobrego bluesa, w inne dni tygodnia z głośników eksplodują rockowe, a czasem metalowe dźwięki.
Nie brakuje również popu, reggae i muzyki współczesnej.
Często możemy tutaj trafić na ciekawy koncert.
Muzyki na żywo posłuchamy prawie codziennie,
a gdy na scenie pusto, znajdziemy coś
interesującego na dużym ekranie, tak jak w samym klubie, zwłaszcza jeśli przybędziemy z gronem dobrych znajomych.
Lokal sprzyja również nieco bardziej kameralnym spotkaniom. Są tu dwie osobne sale oraz wiele zaułków ze stolikami i kanapami, przy których
Można w spokoju porozmawiać sam na sam, urozmaicając wieczór wybranym trunkiem lub zamawiając jedną z przekąsek.
______________________________________________________________________________________________________________________________________________